Connect with us

Video Games

World Of Warcraft: The War Within: Recenzja Kotaku

Published

on

ma wiele do zaoferowania. Pierwsza część trylogii rozszerzeń, którą Blizzard nazwał The Worldsoul Saga i kontynuacja znakomitego poprzedniego rozszerzenia w , łatwo sobie wyobrazić, że rozsypie się pod wpływem wygórowanych oczekiwań. Na szczęście jednak wspaniale rozwija najlepsze aspekty swoich poprzedników, dodając jednocześnie wartościowe nowe sposoby gry, nawet jeśli gra trochę bezpiecznie, budując fundamenty tego, co jest reklamowane jako największa historia w dwudziestoletniej historii gry.

nie owija w bawełnę w początkowych momentach. Po ostrzeżeniu od duszy samej planety Azeroth, znajdujemy się w nieuchronnym konflikcie z groźną pustką znaną jako Xal’atath. Ten zwiastun pustki steruje różnymi frakcjami w Khaz Algar, nowym kontynencie rozszerzenia. Podobnie jak najlepsi złoczyńcy, Xal’atath pojawia się w każdej strefie rozszerzenia, sprawiając, że czuje się niebezpieczna, gdy knuje i manipuluje podatnymi umysłami, aby osiągnąć swoje mroczne aspiracje.

Zrzut ekranu: Zamieć

Uwielbiam, jak udaje mu się wprowadzać zupełnie nowe frakcje, rozwijać je i wiązać z rozległą, ustaloną historią w bardzo fajny sposób. Pierwszą grupą, którą spotykamy, są wykuci przez Tytanów proto-krasnoludy znane jako Earthen. Obrońcy Wyspy Dorn, na której katastrofalnie się rozbiliśmy, Earthen stają się naszymi głównymi sojusznikami w całym rozszerzeniu. Ponieważ przestrzegają starożytnych edyktów, my, obcy, nie jesteśmy mile widziani, ale z konieczności musimy wcisnąć się w ich surowe społeczeństwo. Nasza ingerencja sprawia, że ​​wielu Earthen zmaga się między przestrzeganiem starożytnych edyktów, do których zostali zaprogramowani, a dostosowywaniem się i przyjmowaniem potencjalnych nowych sojuszników, którzy rozbili się u ich progu. Stamtąd podróżujemy pod ziemię, gdzie znajduje się reszta rozszerzenia.

Khaz Algar jest mistrzowsko wykonany i jest czymś, czego Blizzard nigdy wcześniej nie stworzył. Jasne, w przeszłości istniały strefy podziemne, ale nic tak rozległego i interesującego, jak to, co zostało stworzone dla . Wyspa Dorn i strefy pod nią sprawiają wrażenie spójnego miejsca, które istnieje naturalnie, a nie garstki odrębnych biomów, które przypadkiem graniczą ze sobą. A dzięki powrotowi doskonałej mechaniki Dragonriding, znanej teraz jako Skyriding, która została rozszerzona na niemal wszystkie obszary gry, możesz eksplorować te nowe strefy (a także znane) w najlepszy możliwy sposób. To świetna zabawa, nawigować po obszarach ‘s na grzbiecie smoka lub na dowolnym innym latającym wierzchowcu, szybując w dół jaskini w centrum ziemskiego miasta Dornogal do Ringing Deeps, skręcając ostro w lewo do promiennego Hallowfall tuż obok i kontynuując w głębiny Azj-Kahet, gdzie mieszkają przerażające pełzające Nerubianie.

Region Hallowfall, z ogromnym, świecącym kryształem zwisającym z góry.

Zrzut ekranu: Zamieć

Moją ulubioną z tych stref jest przejmująco piękna Hallowfall, która, mimo że jest głęboko pod powierzchnią, jest niespodziewanie otwarta i jasna. Tajemniczy kryształ wystaje z jej sufitu, oświetlając obszar jak zastępcze słońce. Mimo że jest głęboko pod powierzchnią, Hallowfall jest niespodziewanie otwarta i jasna. Tutaj spotykamy Arathi, frakcję debiutującą w . Chociaż pochodzą z drugiej strony globu, łączą ich więzi z ludźmi i elfami z naszej półkuli Azeroth. Utknięci przez lata po teleportacji do Hallowfall, Arathi nieustannie walczą o utrzymanie płonących świętych ognie i, robiąc to, o powstrzymanie insektopodobnych najeźdźców Nerubian z jeszcze głębszych warstw. Na dodatek duży błyszczący odłamek na niebie ciągle zmienia się w złowieszczy, pusty blask, wzmacniając złe hordy zalewające ciemność. Dzięki doskonałej oprawie graficznej, fascynującej fabule i odniesieniom do historii, Hallowfall stał się natychmiast kultowy i z pewnością jest moją ulubioną strefą, jaką Blizzard stworzył od lat.

Historia rozszerza istniejący mit w znaczący sposób, a jest wiele do zobaczenia w kontekście długotrwałych wątków fabularnych z postaciami takimi jak Anduin Wrynn i Magi Bronzebeard. Niestety, nie wdając się w szczegóły, niektóre z potężniejszych momentów fabularnych często nie trafiają w sedno, pozbawiając charakteru sytuacje, w których znajdują się postacie. Byłbym znacznie bardziej zaangażowany w nadchodzące łatki i następny dodatek, gdyby niektóre z tych momentów nie osłabiały zagrożenia, jakie Xal’atath naprawdę stanowi dla naszych bohaterów w trakcie głównych zadań.

Główną linię fabularną można przejść znacznie szybciej niż w poprzednich rozszerzeniach, ale nie oznacza to, że nie ma tam wiele do zrobienia i zobaczenia. Każda strefa ma tylko około trzech centralnych linii zadań, które docierają do sedna , ale mnóstwo zadań pobocznych dodaje wspaniałych szczegółów do zarysów głównej historii. Niektóre z najciekawszych zadań i wątków fabularnych znajdują się poza utartymi szlakami i cieszę się, że poświęciłem czas, aby je rozegrać. Na przykład po uratowaniu przez nową rasę zwaną Harronir, która wydaje się być brakującym ogniwem między Nocnymi Elfami a Mrocznymi Trollami, zostaniesz nagrodzony fajną serią zadań, które polegają na skażeniu się krwią Starego Boga, aby walczyć z halucynacjami grozy Eldritch, ale tylko jeśli podejmiesz wysiłek, aby ich poszukać. Większość najlepszych rzeczy w rozszerzeniu znajduje się w jego treści pobocznej i nie należy jej pomijać, jeśli jesteś frajerem na część tej słodkiej, słodkiej wiedzy.

Na zdjęciu widać menu talentów bohaterów, a także drzewo umiejętności o nazwie Wybraniec Elune i drzewo umiejętności o nazwie Strażnik Gaju.

Zrzut ekranu: Zamieć

Poza historią wprowadza garść świetnych nowych funkcji. Po pierwsze, zamiast rozszerzać istniejące drzewa talentów, które zostały ponownie ustanowione w , wprowadza talenty bohaterów. Czerpiąc inspirację z broni artefaktów klasowych z , talenty bohaterów zapewniają nowe wybory dotyczące sposobu grania postacią, co bardzo się opłaca w zwiększaniu i realizacji tożsamości klasowej. Każda klasa ma garść ścieżek talentów bohaterów do wyboru, z dwiema dostępnymi ścieżkami dostępnymi dla każdej specjalizacji. Podczas poziomowania mojego Paladyna ochrony, początkowo przyjąłem talenty kowala światła, co pozwoliło mi nasycić moją broń i zbroję mocą świętego światła, jednocześnie rozprzestrzeniając te korzyści na moich sojuszników. Alternatywnie mogłem wybrać ścieżkę templariusza, co dało mi dostęp do większej liczby świętych młotów, które spadały z nieba, aby stopić moich wrogów. Tak czy inaczej, czuję, że gram innym typem Paladyna ochrony niż kiedykolwiek wcześniej i oba są pełne smaku.

Choć oficjalnie pojawił się w grze na początku tego roku, jest pierwszym rozszerzeniem, w którym Follower Dungeons są dostępne w całym doświadczeniu zdobywania poziomów. Zamiast czekać w kolejce do lochu lub mieć do czynienia z przypadkowymi osobami, z którymi możesz nie mieć dobrego kontaktu, Follower Dungeons łączy cię z NPC-ami, aby wypełnić brakujące role w twojej drużynie i pozwolić ci przejść przez dane lochy we własnym tempie. Koncepcyjnie jest to wspaniały dodatek do gry, szczególnie dla nowych graczy, którzy wciąż uczą się zasad i swoich ról w grupie. Nawet ktoś taki jak ja, który ma setki godzin w grze, uważa to za bardzo przydatne narzędzie, aby ułatwić sobie naukę tankowania bez presji społecznej niecierpliwych towarzyszy drużyny.

Również skłaniająca się ku rozgrywce solo i w małych grupach jest nowa aktywność o nazwie Delves. Przerabiając projekt Torghast, wieży roguelike z Shadowlands, Delves jak dotąd rozwiązało moje największe problemy z poprzednią wersją, które często były czasochłonne, gdy grało się samemu i frustrująco obowiązkowe, aby robić postępy w zbieraniu ekwipunku w grze końcowej. Zamiast tego Delves oferuje zwięzłą opcjonalną aktywność, która nie pochłania znacznej ilości czasu, ale nadal jest opłacalnym sposobem na zbieranie potężnych łupów.

Delves można znaleźć w różnych lokacjach, z których każda oferuje kilka celów, które zmieniają się przy każdym wejściu, dając tak bardzo potrzebną różnorodność temu, co kiedyś oferował Torghast. W tym pierwszym sezonie Delves dołącza do ciebie ambitny i płodny poszukiwacz przygód, Brann Bronzebeard. Brann awansuje w trakcie rozgrywek Delve i może zostać wyposażony w różne umiejętności, które najlepiej wspierają twój styl gry. Tak naprawdę nie miałem żadnych problemów z Brannem, który dokładał swoją cegiełkę w naszym krótkim partnerstwie, chociaż nie miałem też większych problemów z ukończeniem Delves. W momencie pisania tej recenzji dostępne były tylko trzy poziomy trudności, z których żaden nie był aż tak trudny do przejścia. W najgorszym przypadku Delves były trochę nudne, ale widzę obietnicę koncepcji i spodziewam się, że podniosą się, gdy będę mógł wspiąć się po szczeblach trudności, gdy zostaną zaimplementowane.

Ekran Warbands przedstawia cztery postacie z gry World of Warcraft zebrane wokół ogniska. Nad każdą z nich wyświetlane są jej imiona i poziomy.

Zrzut ekranu: Zamieć

Wreszcie, Warbands to nowa funkcja w , ale są one nieco bardziej mglistym konceptem niż Delves i Hero Talents. Jednak nie są mniej ważne i ekscytujące dla długoterminowego zdrowia . Warbands to sposób Blizzarda na burzenie murów między postaciami, które masz na swoim koncie. W połączeniu z przerobionym ekranem wyboru postaci, Warbands pozwalają dzielić się takimi rzeczami jak miejsce w banku, zebrane transmogi wyposażenia, waluta, osiągnięcia, postępy w zadaniach i reputacja frakcji między wszystkimi twoimi postaciami. Nie musisz już grindować tej samej zawartości raz po raz na alternatywnych postaciach, jeśli nie chcesz. Wyzwalające było przełączenie się na mojego Maga po ukończeniu głównej historii i całkowite jej pominięcie, nie musiałem przeżywać tych samych momentów jeszcze raz kilka krótkich godzin po ich doświadczeniu i mogłem awansować w dowolny sposób, jaki uznam za stosowny. Chociaż z pewnością nie jest to najbardziej rzucająca się w oczy rzecz, jaką Blizzard wprowadził do gry, jestem wdzięczny za ogromne ulepszenia jakości rozgrywki, jakie zapewnił mi dodatek Warbands.

Mogę śmiało powiedzieć, że powrócił. Cóż, powrócił w , ale teraz powrócił w wersji extra. Nie tylko sprawia, że ​​doświadczenie gracza jest lepsze dzięki świetnym dodatkom, takim jak Warbands i Follower Dungeons, ale także pokazuje, że Blizzard nie boi się udoskonalać dobrych pomysłów, takich jak Hero Talents, ani przerabiać tych, które wcześniej mogły się nie udać, i przekształcać je w perełki zabawy i smaku, takie jak Delves. Jeśli to dopiero początek tego, czego można się spodziewać w erze The Worldsoul Saga, to nie mogę się doczekać, aby zostać i zobaczyć, dokąd te nowe przygody w Azeroth nas zaprowadzą.

.

This article was originally published on : kotaku.com
Continue Reading
Advertisement
Click to comment

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

Video Games

The 10 best Game Boy and Game Boy Color games on Nintendo Switch and 5 we’d like to see – SwitchArcade Special

Published

on

By

In our next dive into retro gaming on the Switch, we’ll return to 1989. And then to 1998. We’re back to the old monochrome beast and its colourful successor: the Game Boy and Game Kolor Boy. While there is a big choice of games from these handheld devices available within the Nintendo Switch Online app, we’ll as an alternative take a take a look at those games that dare to exist within the wilds of the Switch eShop. Here we have now ten of our favourite games, plus five more games we’d like to see. Of course, in no particular order. Time to play loud!

Shantae ($9.99)

Once upon a time, true scarcity, which might cost tons of of dollars to obtain in any legal form, is now quite available in digital form. This game is far more difficult than its sequels, but it surely takes advantage of the Game Boy Color hardware in a variety of interesting ways, giving the platforming a bit greater than your average Game Boy hop-and-bop. Wow, I have never seen the term “hop-and-bop” in about twenty-five years. Oh well. : It’s quite fun.

DX World Tour ($19.99)

Here’s one other game that, until recently, was officially playable quite a bit. is an interesting platformer from Sunsoft that gives a brief but enjoyable experience. This version of the sport offers full colorization and at the identical time includes quite a lot of additions which might be value delving into. It’s the right way to play out this quirky, charming story.

Final Fantasy Legend II – SaGa Final Fantasy Legend Collection ($19.99)

It’s time to delve into the compilations and we’ll start with the one which covers all Game Boy games: . You’ll find all three games within the series here, and they’re all really good portable RPGs. I’m picking an honorable mention here, just because I feel it is the best of the three. It has a variety of the weird mechanics that make games so interesting, but it surely feels more comprehensive and accessible than the primary game. Probably the best turn-based RPG game on the pre-system.

Final Fantasy Adventure – Mana Collection ($39.99)

Along with the games comes the sport that began the long-running series. As such, you will find him in two Super NES sequels. I’ll repeat: all games value playing. This motion RPG was an amazing alternative to the superb system game, with a quick pace and a surprisingly ambitious plot. It has been remade several times, but nothing resembles the unique.

TMNT III: Radical Rescue – TMNT: The Cowabunga Collection ($39.99)

Konami has created some great games for the Game Boy and has made several of them available of their various collections. it includes all three original Game Boy games and I feel all of them have their merits. However, an open-ended, pseudo-Metroidvania is the best selection. Lots of motion as you’d expect, however the added layers of exploring the world, rescuing your brothers, and finding all of the upgrades make this game really engaging.

Operation C – Contra Anniversary Collection ($19.99)

After a somewhat lukewarm attempt at bringing the sport to the Game Boy by , you’d think there was little hope that the tense run-and-gun motion would survive the change. Surprisingly, it turned out to be truly amazing. Sure, you’ll be able to’t play with one other player. Strictly a solo thing. But it’s fast, fun and difficult in the way in which you would like a game to be. Perhaps there was hope for Konami’s motion platformers on mobile devices in spite of everything!

Castlevania II: Belmont’s Revenge – Castlevania Anniversary Collection ($19.99)

How does this relate to the announcement? Yep, after mostly combating the primary Game Boy game, Konami turned things around in an enormous way with Belmont’s Revenge. It’s a wonderful game that easily lives up to its home console entries, even when it could’t outdo them. Considering it had some not-so-great games, it’s possible that many players skipped this game considering it could be the identical. If you have not played it yet, here’s a convenient way to achieve this.

Ninja JaJaMaru: Big World Adventure – Ninja JaJaMaru: Retro Collection ($14.99)

is certainly not the best game within the bunch, but I feel it’s a very important representation of a number of the more odd titles which have populated the library around big publisher releases. A whole lot of work has also gone into this reissue. It has a brand new location and has been recolored, giving it a pleasant shine to a game which may not have made it to the highest of anyone’s list for such effort. Although that is the one Game Boy game, this collection is overall interesting.

Extreme Sports ($9.99)

WayForward’s most famous, completely original Game Boy Color property is in fact , but it surely’s no slouch either. Basically, a set of sports mini-games combined with an open world is a lot better than it needs to be. The graphics are good, the gameplay is great for a fast binge, and those that want to finish all the things completely will find a troublesome challenge ahead of them.

The Rescue of Princess Blobette – Retro Boy and His Blobette Collection ($9.99)

(*5*)

Another game that is here more for its unique feel, it does a fairly good job of bringing the house computer-style adventure gameplay of the NES original to the small screen. In some respects, it’s a more refined game than its predecessor, released in a more compact and dynamic form. If you like games that require thought due to occasional moments of opacity, you may like this one.

And… 5 Game Boy and Game Boy Color games that we’d like to see on Switch

Batman: The Video Game

Yeah, it’s somewhat weird that Batman uses guns throughout an early Game Boy motion game. But it is also weird that Keaton’s Batman enjoys murdering villains, so let’s just call it an indication of the times. The necessary thing is that that is one other truly great game from Sunsoft, and despite the fact that I do know the possibilities of any of those games based on the flicks being released are close to zero, I won’t ever stop asking.

Pokemon Gold/Silver/Crystal

I generally avoid games that I feel might come to Nintendo Switch Online sooner or later, which suggests most of Nintendo’s first-party games are not any longer available. I hope I’m unsuitable about this, but something tells me that while spin-offs will likely proceed to come to the subscription service, mainstream games won’t. Therefore, I’m formally requesting the chance to purchase and play these wonderful Game Boy RPGs on my Switch.

Gradius: Interstellar Attack

I used to be hesitant to include this or something excellent, but finally we have now the Switch to scratch that itch while it only exists in Game Boy form. For a platform whose display ought to be terrible in shooters, the Game Boy had some excellent platforms. This was Konami’s second kick on the can for Gradius on the platform, and while the primary one was okay, this one really got everyone going. Honestly, I just need a Konami-style collection and more. If that happens, this game ought to be there.

Metal Gear Solid

I’m starting to realize there’s a variety of Konami in this text. In any case, this might be the best third-party Game Boy Color exclusive. Almost all the things that was great about PlayStation was one way or the other squeezed into this completely original adventure. This game completely blew me away on the time with this fidelity, and it still impresses me today. Yes, a lot of the template was developed in MSX2, but it surely’s cool to see something like this on the Game Boy Color. Maybe this may appear in the following collection?

Dragon warrior monsters

it spawned many imitators, but truthfully, it had monster catching elements before it appeared within the mainline games. So . We forgive you, King. is one in every of the higher Game Boy games inspired by the corporate’s success, and I feel it could be great to see it on Switch. And what? It is offered on Switch, but only in Japan. Come on, Square Enix. Just throw a Western ROM within the box and help some fans out!

And that is the list, friends. Are there any Game Boy or Game Boy Color games that you just like on Switch? Would you like to see something? Have your say within the comments and tell us what you’re thinking that! It’s all the time interesting to hear other people’s opinions on this topic. As all the time, thanks for reading!

This article was originally published on : toucharcade.com
Continue Reading

Video Games

3 things I wish Pokémon TCG Pocket would steal from Marvel Snap

Published

on

By

launched this week on iPhone and Android, and it is a surprisingly crisp and streamlined version of the cardboard game after years of really bad alternatives. it’s mainly a license to print money, however it does an ideal job of showcasing what people love concerning the game – the cards themselves – and getting a lot of the other stuff out of the way in which. Still, as an enormous fan of Marvel Snap, I’d love for the mobile game to steal a couple of things from the 2022 comic book phenomenon Second Dinner.

For the past two days, I’ve spent most of my idle moments on my smartphone gaming somewhat than scrolling through Twitter or consuming AI-slop on Instagramwhich is precisely what I expect from a superb, on a regular basis mobile game. All the currencies and sub-economies designed to get you to spend money on a game that would otherwise be free are a bit convoluted and difficult to parse, however the battles are fun and opening virtual booster packs by slicing through packs with the flick of a finger is a surprisingly effective simulation the pure joy of doing it in real life.

However, I’m not as obsessive about Marvel Snap as I am with Marvel Snap yet, and I think there are three reasons for that. The first is the match length. Battles with Marvel Snap pass quickly, making it relatively easy to begin the subsequent game no matter what’s happening around you. he’s a bit more involved. Players have a complete timer of 20 minutes, with the countdown starting at over 60 seconds on individual turns. The clock isn’t milked, but matches can still feel a bit drawn out as players stack benches and increase the ability of their Pokémon. More than once, after ending a match, I thought: “It was fun, but do I really have time for another one?”

The second thing that is holding me back a bit is the match rewards. In addition to small matches, it also offers sensible progression based on acquiring additional cards to level them up and earn points that might be spent on acquiring recent ones. This is a clever twist on the normal RNG booster pack formula. , as an adaptation of an existing card game, doesn’t offer the identical luxury. Unfortunately, as things currently stand, the one reward for winning matches are small amounts of XP that contribute to your overall level. Picking it up gives you extra rewards, but none of them are very clear. As a result, ending matches feels a bit anticlimactic somewhat than supplying you with that dose of dopamine that makes you immediately wish to play one other match.

Finally, the cards themselves. Beyond constructing your collection, Marvel Snap has a secondary goal: acquiring, sometimes through outright purchase, cool alternative card art in your favorite decks. It provides something different to strive for, in addition to a technique to express your particular taste for a well-liked deck type. It runs into trouble again since it relies on existing card art, and while there are multiple versions of among the unlockable cards, there aren’t a lot of them and there is not any real technique to directly pursue them. If you open the package and receive the complete graphic variant, great! If not, well, wait for the subsequent random pull.

It’s still early days, and it otherwise holds up quite well, actually higher than every other digital version of a card game I’ve played prior to now. There’s just one set of cards to gather in the mean time, and there is not much for the eyes to enjoy within the paid in-game store. I’m sure every part will change soon, but for now the sport hasn’t fully brought back the magic of my beginnings in . Maybe that is for one of the best. I finally needed to delete this game from my phone since it was taking on an excessive amount of of my free time.

This article was originally published on : kotaku.com
Continue Reading

Video Games

“Genshin Impact” 5.0 pre-install update is now available, a new trailer has been released

Published

on

By

HoYovers has pre-assembly has began for the predominant (free) version 5.0 update “Flowers Resplendent on the Sun-Scorched Sojourn” for supported platforms. If you have not been following the sport currently, version 5.0 introduces a sixth nation: Natlan, new characters like Mualani, replays for Raiden Shogun, and far more. The update will launch on August 28 for mobile, PC, PS5 and PS4, with the sport coming to Xbox Series X in November. The first banner in version 5.0 includes: Mualani, Kachina and Kaedehara Kazuha, while banner 2: Kinich and Raiden Shogun This update may even bring updated graphics. Read about it here. Watch the new Kachina trailer below:

You can pre-install it by tapping the resource pack button before installing. The download size is 2.67 GB for iOS and roughly 16 GB for PC. If you would like to play and do not have it yet, you’ll be able to download it at no cost within the App Store for iOS Here and on Google Play for Android Here. The PC version is available on the official website Here and Epic Games Store. If you are playing on iOS 14.5 or iPadOS 14.5 or later, you’ll be able to play with PS5 and Xbox Series X|S controllers. At launch, we named it Game of the Week and named it Game of the Year for 2020. I also described it as among the finest iOS games you’ll be able to play with a controller. What do you consider version 5.0 thus far?

This article was originally published on : toucharcade.com
Continue Reading
Advertisement

OUR NEWSLETTER

Subscribe Us To Receive Our Latest News Directly In Your Inbox!

We don’t spam! Read our privacy policy for more info.

Trending