Entertainment
Uczestnicy biegu 5K HBCU Alumni Alliance przekraczają linię mety, aby dać studentom przewagę — Andscape
Sezon powrotu do domu HBCU jest zwykle zarezerwowany na jesień, kiedy absolwenci historycznie czarnych college’ów i uniwersytetów wracają na swoje dawne kampusy, aby spotkać się ze starymi przyjaciółmi. W sobotę Krajowy Związek Absolwentów HBCU Inc. przyniesie tę energię latem dzięki swoim 17t coroczny bieg/marsz HBCU 5K. Uczestnicy biegną lub idą przez 3,1 mili i spotykają się na końcu na imprezie Alumni Row tailgate, kiedy lokalne stowarzyszenia absolwentów rozstawiają namioty i stoły oraz organizują spotkania towarzyskie.
Kolejnym elementem, który czyni to wydarzenie wyjątkowym, jest to, że odbywa się ono jednocześnie w trzech miastach, pod przewodnictwem satelitarnych grup HBCU Alumni Alliance w Atlancie, Filadelfii i Waszyngtonie. Zgodnie z ich mottem: „Biegaj dla siebie. Biegaj dla nich. Biegaj dla nas!” Każda filia łączy fundusze z opłat rejestracyjnych, darowizn i sponsorów, aby finansować stypendia dla lokalnych studentów HBCU.
Dyrektor generalny HBCU Alumni Alliance, Dan Ford, absolwent North Carolina A&T State University, stworzył tę imprezę w Atlancie w 2007 roku po tym, jak Marck Dorvil, inny członek sojuszu, wyraził rozczarowanie, że nie widział wielu Czarnych osób uczestniczących we flagowej imprezie biegowej miasta , wyścig drogowy Peachtree.
„Przyszedł do nas z pytaniem, jak możemy zachęcić więcej osób kolorowych do udziału w zorganizowanych biegach” – powiedział Ford, ponieważ wówczas zakładano, że osoby czarnoskóre nie biegają. „A my powiedzieliśmy: ‘A co jeśli sami zorganizujemy swój bieg?’ Ale trzeba pomyśleć, że 17 lat temu proszenie osób kolorowych, aby wstały w sobotni poranek, poszły do parku i pobiegały, i za to zapłaciły, było czymś niesłychanym. Ludzie mówili, że to najgłupszy pomysł, o jakim kiedykolwiek słyszeli”.
Były eseje, książki, opracowania, serial telewizyjny, podcasty i inne dyskusje o tym, jak czarnoskórzy ludzie nie byli zainteresowani kandydowaniem. Wśród powodów braku zainteresowania jest strach przed „bieganie będąc czarnym” i w ten sposób narażenie na molestowanie i przemoc na tle rasowym, koszty uczestnictwa w wyścigach oraz bezpieczeństwo i dostępność pieszych dzielnic dla czarnoskórych. Te bariery oznaczają, że czarnoskórzy nie widzą siebie nawzajem biegających, co daje im mniejszą motywację do próbowania. Dodajmy do tego przekonanie, że bieganie nie ma takiego samego prestiżu kulturowego jak koszykówka czy futbol, a rezultatem jest wielu Afroamerykanów siedzących na ławce rezerwowych i pomijających wiele z zgłaszanych korzyści psychiczne i fizyczne biegania.
Tworząc bieg/spacer, HBCU Alliance chciało zmienić te nastawienia, ale prawie udowodniło, że ich sceptycy mieli rację. Według Forda, inauguracyjny bieg w 2007 r. w Grant Park w południowo-wschodniej Atlancie przyciągnął tylko 250 uczestników. Dla wielu 250 czarnoskórych osób zebranych w parku to certyfikowana funkcja. Jednak ta liczba wydaje się porażką, biorąc pod uwagę, że Atlanta jest domem dla czterech HBCU, z rozszerzoną rodziną za pośrednictwem absolwentów i organizacji czarnych greckich liter. Sojusz zwiększył swoją promocję, a w kolejnych latach nastąpiła stopniowa poprawa, gdy rozeszła się wieść. Lokalne kluby biegowe, takie jak Pretty Girls Run i Black Men Run, zaczęły sprowadzać swoje ekipy, ale nadal było niewielu biegaczy.
Nie mogąc jeszcze zatrudnić profesjonalnych konsultantów wyścigów, organizatorzy wolontariusze zmagali się z zapewnieniem podstawowych rzeczy, takich jak koszulki, numery startowe, a nawet dowody rejestracji. Jednak ludzie nadal płacili za rejestrację, ostatecznie generując wystarczająco dużo dochodu, aby zapłacić profesjonalnym organizatorom. Ford i jego pracownicy wprowadzili doświadczenie Alumni Row tailgate, gdzie szkoły rozstawiały własne namioty, a te, które zebrały najwięcej pieniędzy, otrzymywały preferowane miejsca.
Na początku lat 2010. Ford dodał bieg na 10 km, aby przyciągnąć bardziej poważnych biegaczy. Te decyzje początkowo się opłaciły, ponieważ frekwencja wzrosła do 2500, co zmusiło bieg do zmiany lokalizacji na większy Piedmont Park w gęsto zaludnionej dzielnicy Midtown. Posunięcie to spowodowało wyższe koszty, ponieważ było więcej ulic do przejścia, co skutkowało wyższymi kosztami zezwoleń i funkcjonariuszy policji. W rezultacie Ford pozostawił trasę w parku, co, jak powiedział, było katastrofą. Pewnego roku próbował nawet uspokoić biegaczy, którzy narzekali na bieganie w porannym upale i zorganizował wydarzenie wieczorem, co było kolejnym błędem. W 2015 r., widząc spadek liczby uczestników, Ford postanowił skrócić bieg na 10 km, dodał sprzedawców na imprezę przed wyścigiem i skupił się na przyciągnięciu większej liczby spacerowiczów. Od tego czasu rejestracja wzrastała z roku na rok.
„Wiesz już, jak spuszczamy dym, gdy sprawy nie układają się dobrze, a ludzie mają pełne prawo być zdenerwowani” – powiedział Ford, zauważając, że jedynymi latami, w których odnotowali mniejsze uczestnictwo, były lata 2020 i 2021, kiedy przeszli na wirtualną platformę opcja ze względu na pandemię koronowirusa. „Niektóre z naszych procesów nie były wspaniałymi doświadczeniami, ale utkwiły nam w pamięci”.
„Jednym z moich pierwszych biegów, w których kiedykolwiek wziąłem udział, był bieg HBCU 5K, kiedy zaczynałem biegać” – powiedział Tes Sobomehin Marshall, szanowany dyrektor wyścigów w Atlancie i założyciel Wyścignajwiększy w kraju półmaraton prowadzony i zarządzany przez czarnoskórych. Brała udział w HBCU 5K jako biegaczka, wolontariuszka i sprzedawca. „To dosłownie jak powrót czarnoskórych biegaczy do domu w Atlancie”.
Nawet gdy Atlanta HBCU Alumni Alliance wciąż rozgryzało pewne rzeczy, wzrosło zapotrzebowanie na podobne doświadczenia w miastach z dużą liczbą absolwentów HBCU. Pierwszą grupą, która stworzyła wyścig franczyzowy, była DC Metro HBCU Alumni Alliance w 2013 r. Ich wyścig odbył się na terenie kampusu Howard University i pozostał tam do 2019 r., przenosząc się do należącego do czarnoskórych St. James Sports Complex w Springfield w stanie Wirginia po zmianie kierownictwa. Słysząc negatywne opinie na temat 14-milowego przejazdu, przenieśli wyścig z powrotem do Waszyngtonu w tym roku i rozpoczną w Nationals Park MLB. Philadelphia HBCU Alumni Alliance została utworzona w 2020 r. i zorganizowała swój pierwszy wyścig wirtualnie w 2021 r. Grupa obecnie organizuje swój wyścig przez rzekę Delaware w Cooper River Park w Pennsauken w stanie New Jersey.
„Wyścigi wszystkich wyścigów tego samego dnia to nasza wspólna praca i wzmocnienie tego efektu, ponieważ zdajemy sobie sprawę, że im większy kamień wrzucisz do stawu, tym większe będą zmarszczki” – powiedział Ford.
Wydarzenie to jest również okazją do spotkania jeszcze większej liczby absolwentów z okolicznych regionów.
„W naszym konsorcjum mamy trzy różne oddziały absolwentów Uniwersytetu Hampton z Wirginii, Maryland i DC” – powiedziała Tanye Coleman, prezes Stowarzyszenia Absolwentów DC Metro HBCU. „Ale w naszym rzędzie absolwentów mamy tylko jeden namiot dla Uniwersytetu Hampton, więc nie konkurują ze sobą. Wszyscy się zbierają.”
Jednym z głównych celów biegu jest po prostu zachęcenie większej liczby czarnoskórych do aktywności. Jednak trasa w Atlancie jest certyfikowana przez organ zarządzający USA Track & Field, więc bieg nadal przyciąga konkurencyjnych biegaczy. Czasy są oficjalne i można ich użyć do zakwalifikowania się do innych biegów, takich jak Peachtree Road Race 4 lipca, a wielu biegaczy korzysta z Atlanta HBCU 5K, aby się do niego przygotować. Dotyczy to również biegaczy niebędących czarnoskórymi, którzy pojawiają się, aby łatwo wygrać, aby poprawić swoje statystyki.
„Powiedzieli, że to certyfikowany wyścig, więc przyjadę tutaj i po prostu przyniosę dym” — powiedział Ford, który mówi, że wydarzenie jest otwarte dla wszystkich, w tym dla osób czarnoskórych, które nie uczęszczały do HBCU. „Były lata, kiedy zastanawiałem się, co się teraz dzieje. Rozdajemy medale i nikt nie wygląda jak my. Ale z czasem nasze gazele zaczęły się pojawiać”.
„Na świecie rywalizuje ze sobą kilku bardzo dobrych biegaczy” – powiedziała Shannon Booker, absolwentka Uniwersytetu Stanowego Delaware, która prowadzi grupę biegaczy Movers & Pacers w Atlancie. Booker przeprowadził się do Atlanty w 2017 roku i powiedział, że udział w wyścigu pomógł mu nawiązać kontakt z innymi absolwentami HBCU i Czarnymi mieszkańcami miasta. Każdego roku, w którym brał udział, zajmował czołowe miejsca, a w 2022 r. wygrał wyścig. „Dla mnie to po prostu dobry czas, ponieważ niestety w wielu wyścigach, w których uczestniczę, nie widzę wielu z nas, nie mówiąc już o z przodu paczki.”
„Ciągle powtarzam ludziom: hej, każdy może wziąć udział, nie tylko absolwenci” – powiedział prezes Philadelphia HBCU Alliance Gregory T. Wilson. „Każdy ma zielone światło, jeśli chodzi o wspieranie misji”.
Wspieranie misji to także rywalizacja. Osoby zapisujące się na wyścig mogą zarejestrować się jako członek jednego z lokalnych stowarzyszeń absolwentów. W miarę wzrostu sumy mogą także sprawdzić, które szkoły zebrały najwięcej stypendiów, co motywuje je do rozpowszechniania informacji i zachęcania większej liczby osób do zarejestrowania się w ich imieniu. Osoby, które nie planują uczestniczyć fizycznie, aby „wykorzystać swój portfel” i przekazać datki osobno. Członkowie HBCU Alliance korzystają również z profesjonalnych kontaktów, aby pozyskać sponsorów korporacyjnych do wsparcia sprawy. W rezultacie niektórzy studenci HBCU otrzymują kilkaset dolarów na zakup książek, inni otrzymują większe granty od sponsorów korporacyjnych, a stowarzyszenia absolwentów otrzymują część zebranych samodzielnie pieniędzy, którą mogą wykorzystać według własnego uznania.
„Nie przyjmujemy żadnych pełnomocników” – powiedział Ford. „Musisz tu być, ponieważ chcemy, żeby poczuli, że to twoja rodzina HBCU. Więc nie możesz wysłać swojej ciotki, żeby odebrała twój czek”.
„Wykorzystałam te pieniądze, aby kupić książki i laptopa, których naprawdę potrzebowałam, idąc na studia, ponieważ ten, który już miałam, był zdecydowanie zniszczony” — powiedziała studentka Howard University Sydney Wynn, która dwukrotnie zdobyła stypendium DC Metro Alliance. „Ludzie zawsze szukają dużych stypendiów, które zapewnią Ci pełne przejazdy, ale ludzie nie zdają sobie sprawy, że ubieganie się o takie stypendia naprawdę się sumuje”.
Absolwenci HBCU, którzy dokonują darowizn i rejestrują się, również pomagają, ponieważ historycznie rzecz biorąc, czarne uniwersytety były niedofinansowane przez dziesięciolecia. Od 1987 r. Rząd niedofinansował uczelnie HBCU kwotą co najmniej 12 miliardów dolarów w porównaniu do instytucji, w których przeważają biali. Badanie z 2023 r. przeprowadzone przez grupy badawcze Candid i ABFE wykazało, że duże fundacje amerykańskie zmniejszyły finansowanie HBCU o 30% w latach 2002–2019. Jednak prezydent Joe Biden ogłosił, że jego administracja zainwestował 16 miliardów dolarów w HBCU w ciągu ostatnich trzech lat.
„Nigdy nie wiadomo, jaki rodzaj finansowania będzie dostępny politycznie” – ostrzegał Wilson, podkreślając, że to wciąż absolwenci HBCU i sojusze takie jak ten muszą zrobić swoją część. „Słyszeliście przerażające historie o tym, jak wiele instytucji zostało oszukanych przez państwo, jeśli chodzi o otrzymanie federalnych środków. Szkoły miały dostać setki milionów dolarów, ale ich nie dostały”.
Choć ośrodki HBCU mogą nadal pozostawać o wiele mil w tyle za uniwersytetami, w których dominują białe uczelnie, pod względem finansowania działania takie jak bieg/spacer HBCU na 5 km pomagają zniwelować tę różnicę.
Entertainment
“The Honorable Shyne” is a hit. This is why I wanted to tell this story. — Andlandscape
One of the primary reasons Andscape culture author Justin Tinsley and I were tapped to co-executive produce was our backgrounds as music journalists. The documentary chronicling Moses “Shyne” Barrow’s rise to fame, imprisonment, and re-emergence as a political leader suits firmly into our wheelhouse, as his best rap years got here within the early 2000s – right at the center of our hip-hop fandom. I donated my time helping with the documentary, which was a top ten show in its debut week on Huluas a likelihood to help tell the story of hip-hop. I got here away from the project with an understanding of a man in conflict, at odds with himself and his past, and wanting to forge a path forward.
Shyne’s story illustrates the American dream: a poor black immigrant comes to America and from nowhere becomes one in all the largest rap stars. It is also a story about how the American criminal justice system and music industry chew up and spit out so many young Black people. To carelessly follow Shyne’s story is to consider him as just one other young black man who fell into a bad situation and never recovered. After all, his rap profession was effectively derailed when in 2001 he was sentenced to ten years in prison for the 1999 shooting at Club New York in Manhattan. But what inspired me about Shyne’s story was his refusal to let this devastation define him.
In 2021, I hung out in New Orleans with former No Limit rapper McKinley “Mac” Phipps, who had just been released from prison after spending 21 years in prison for a murder he denied committing. As I listened to Shyne’s story, I considered Mac. Both were avatars of a system that tested rap as much because it tested individual men. Mac’s story was about how hip-hop lyrics may be used to accuse someone within the face of overwhelming evidence of their innocence. Similarly, Shyne’s trial created a sensation about hip-hop’s relationship to violence in a city hungry for head on a plate.
Both Shyne and Mac emerged from prison as completely different people than once they entered. In Mac’s case, it was the period of time he spent at home, during which he transformed from a teenage rapper into a man after 20 years spent in confinement. For Shyne, his transformation got here from faith when he converted to Orthodox Judaism in prison. When I have a look at people like Shyne and Mac, I wonder how they’ll survive being locked in a cage, and their answers are inspiring.
While Shyne’s rap stories are what drew me to this project, it’s his journey as a man that makes me proud to help tell his story. And we actually get to see that journey after he raps the ultimate bars of his rap profession.
Shyne got here to the film wanting to discuss his lowest moments – the time after his release from prison in 2009, when he lashed out, frustrated at seeing a latest crop of rap stars emerge within the void left by his absence. He was rudderless. As rudderless as anyone may be who has lost a decade to a prison system that wanted to destroy him. And much more, since it was closed when the superstar’s fame was on the tip of his fingers.
The raspy-voiced rapper could have let these mishaps define him, but that is where Shyne’s story resonates with everyone, whether or not they’re a rap fan or not. Shyne’s second act, the one through which he finds purpose in community and family, where he uses his innate charisma and true genius to turn out to be a political leader and motivational speaker.
I cannot discuss Shyne’s reappearance without mentioning Sean “Diddy” Combs. Combs, the disgraced hip-hop mogul who signed Shyne to his label Bad Boy Records and helped launch his profession, is the elephant within the room throughout the documentary and in Shyne’s life. So lots of the artists who emerged under Diddy – from G Depp and Mase to The Notorious BIG – suffered terrible consequences. Shyne’s name was all the time on the list because he spent ten years in prison. And yet, Shyne’s approach to healing and moving forward is as inspiring as his ability to overcome what he sees because the sabotage of his life and profession.
These are lessons I didn’t expect to learn from the stories in regards to the hip-hop star from my childhood. These are inspiring moments that can be of interest to those that haven’t yet turn out to be inquisitive about the Brooklyn, or somewhat Belizean, rapper featured within the documentary. These are the points that make me proud to be a a part of telling Shyne’s story.
Entertainment
Kendrick Lamar Releases Surprise Album ‘GNX’; group chats are going crazy
There are few things more exciting than receiving an infinite barrage of text messages at the very same time in numerous group chats. This normally implies that something vital has happened in popular culture. Well, the exact same thing happened about noon on November 22, within the yr of our Lord two thousand and twenty-four. Kendrick Lamar Duckworth, higher often called Kendrick Lamar, released the album “GNX”, nod towards Buick Grand National Regal GNXa rare muscle automobile released in 1987 – which also happens to be the yr Kendrick was born.
“GNX” is coming to the tip of what has been a banner yr for Kendrick Lamar. From epic diss records geared toward Drake, to creating the largest song of his profession (and a Drake diss track) on “Not Like Us”, to the “Pop Out” concert streaming live to tell the tale Amazon Prime, Kendrick won this yr. He even received seven Grammy nominations, mostly for “Not Like Us.” And this victory will proceed in the brand new yr. In September, it was announced that Kendrick would stay Super Bowl 2025 headliner will happen in New Orleans. This announcement sparked some controversy and comments from several New Orleans legends similar to Juvenile and most notably Lil Wayne, who felt disrespected; Kendrick immediately refers to this topic within the opening song of the album (all stylized in lower case), “wacced out murals”.
The thing is, Kendrick didn’t sleep for many of 2024. And then, while the remaining of us were minding our own business, listening to other albums that had just dropped, like Ice Cube’s “Man Down,” I began receiving text after text… and I knew that would only mean that something vital happened.
At this point in my life (and possibly even yours), Kendrick Lamar releases are a drop-everything-and-listen event. I immediately went to the streaming service, launched “GNX” and pressed “Play”.
I need to admit that the primary time I heard the album I used to be a bit confused. Kendrick has probably never been more popular or famous; if there was ever a time to drag a Kanye West and release his own version of “My Beautiful Dark Twisted Fantasy” – an album largely produced as Kanye’s best and most representative of Kanye’s greatness – now could be the time. “GNX” has a far more modern West Coast vibe and is certainly more for his die-hard fans than anyone who just began gaining attention due to his beef with Drake. Maybe that was the purpose; possibly not.
Either way, I can imagine that folks whose favorite lines are “OV-Ho” won’t be immediately thrilled. I wasn’t immediately blown away (though very amused by how sensitive Kendrick is to what people say about him on social media, well, everyone), but as is all the time the case with Kendrick albums, repeated listens are likely to correct any immediate monotony that I even have about his projects. For example, now that I’ve listened to it just a few times, I can not wait to listen to black college bands playing “tv off” style, which seems like a cousin of “Not Like Us.” The Shoot, Bayou Classic, which also takes place yearly in New Orleans on Thanksgiving Day, stands out as the first time we hear a band playing “TV off.”
Since the album didn’t come out long enough to be reviewed, group chats and social media were abuzz with immediate reactions. This is the a part of music releases I really like, where everyone seems to be listening to the identical thing, offering premature takes that will not even delay the following day. I’m not different; I’m sure I’ll say something about this album that can sound silly by Monday. Shoot, I can have already done it. But that is what happens when great artists release music. We spend time with others after which we refer to them, analyze them, criticize them, praise them, destroy them and let all our prejudices fly free. Love it.
It’s value noting that certainly one of Drake’s diss tracks that did not appear during last summer’s fracas was titled “The Heart Part 6,” and was an apparent try to usurp Kendrick’s pre-album practice of removing a non-album song titled “The Heart.” Well, Kendrick has a song on his recent album called, you guessed it, “The Heart, Pt. 6,” which I feel will probably be released soon Drake. Good job, Kenny.
Argue.
Entertainment
New music this week: Tyla, Lola Brooke, Coco Jones and more – Essence
Happy Friday, people! Whether you are drinking a warm beverage or preparing for a fun-filled weekend, this week’s latest music releases set the tone. From sensual R&B melodies to powerful hip-hop anthems, these songs have something for everybody.
Coco Jones leads the pack along with her seasonal album, and Tyla offers a heartfelt change of tone with “Tears.” Miguel’s smooth “Always Time” and Jorja Smith’s tender “Stay Another Day” showcase R&B at its finest, while Lola Brooke and Killer Mike turn up the warmth on “Go To Yo Head” and “Warryn’s Groove,” respectively. Today’s list also includes music from Eric Bellinger, Coi Leray, Blxst and more.
Below you possibly can read our list of latest products.
-
Press Release8 months ago
CEO of 360WiSE Launches Mentorship Program in Overtown Miami FL
-
Business and Finance6 months ago
The Importance of Owning Your Distribution Media Platform
-
Press Release7 months ago
U.S.-Africa Chamber of Commerce Appoints Robert Alexander of 360WiseMedia as Board Director
-
Business and Finance8 months ago
360Wise Media and McDonald’s NY Tri-State Owner Operators Celebrate Success of “Faces of Black History” Campaign with Over 2 Million Event Visits
-
Ben Crump7 months ago
Another lawsuit accuses Google of bias against Black minority employees
-
Fitness7 months ago
Black sportswear brands for your 2024 fitness journey
-
Theater8 months ago
Applications open for the 2020-2021 Soul Producing National Black Theater residency – Black Theater Matters
-
Ben Crump8 months ago
Henrietta Lacks’ family members reach an agreement after her cells undergo advanced medical tests